piątek, 24 czerwca 2016

Do zobaczenia w Świdnicy


W niedzielę stanę na starcie wyścigu o mistrzostwo Polski. Mówią, że trasa w Świdnicy będzie trudniejsza niż w Sobótce, zobaczymy na pierwszej rundzie, czy to prawda. Trzeba będzie dobrze rozłożyć siły i przeciwstawić się rywalom, w tym całym ekipom, które będą próbować rozegrać wyścig na swoją korzyść. To walka o mistrzostwo o Polski, więc żartów nie będzie, tym bardziej, że jazda w Świdnicy może mieć wpływ na Rio. Jestem w szerokiej kadrze na olimpiadę, trzy miejsca są już zaklepane, pozostają zmagania kilku zawodników o jedną nominację. Nie będzie łatwo, ale dopóki jest cień szansy, trzeba walczyć.


Ostatnio miałem dobre długie treningi w upale. Po Tour de Suisse nie mam zamiaru narzekać na prażące słońce. W Szwajcarii 8 z 9 etapów jechaliśmy w deszczu, trudno było walczyć w takich warunkach, choć były one jednakowe dla wszystkich. Na szczęście zresetowałem się już po Giro d’Italia, wszystko wróciło do normy. Niestety wyścig nie ułożył się po mojej myśli i musiałem się z niego wycofać, ale mam nadzieję, że wrócę jeszcze na Giro w dobrej formie. Po mistrzostwach Polski wystartuję w Tour de Pologne i wszystko wskazuje na to, że pojadę też Vueltę. Choć nie rozpieszczałem ostatnio swoich kibiców, wierzę, że nie zabraknie ich w Świdnicy i sprawie im jeszcze w tym roku przyjemność.